[ Pobierz całość w formacie PDF ]
W
iadomości
Kai
(902) niedziela 19 lipca 2009
29
www.kai.pl e.kai.pl
BIULETYN KATOLICKIEJ AGENCJI INFORMACYJNEJ ISSN 1230-8641
Spotkanie Benedykt XVI – Barack Obama
fot. East nEws
Ks. F. Lombardi: – Papież nie przypadkowo podarował prezydentowi USA swoją
najnowszą encyklikę „Caritas in veritate” oraz dokument „Dignitas personae” – s. 12
ENCYKLIKA
WATYKAN
ZAGRANICA
2-9 opis i komentarze
13 „Ecclesia Dei” połączona
z Kongregacją Nauki Wiary
14 Watykan i Rosja bliskie
nawiązania pełnych
stosunków dyplomatycznych
16 Obrady sekretarzy
episkopatów we Lwowie
KRAJ
8 nikt nie powstrzyma
beatyikacji Jana Pawła II
ROZMOWA KAI
28 Z ks. Roberto Saltinim
Editorial
„Grzech”
ekonomii
Encyklika „Caritas in veritate”
Benedykt XVI w ogłoszonej 7 lipca encyklice
„Caritas in veritate” adaptuje naukę społeczną
Kościoła do wyzwań globalizującego się świata
w dobie kryzysu.
Papieska encyklika
„Caritas in veritate”
trafia w sedno pro-
blemów dzisiejszego
świata. Ojciec Święty
wykazuje, że ludzkość
zachłyśnięta możliwo-
ściami niemal nieogra-
niczonego rozwoju,
zagubiła pewne fun-
damentalne wartości.
Taki rozwój nie zkli-
widował istniejących nierówno-
ści, a co gorsza doprowadził do
głobalnego kryzysu inansowego.
„Grzech” współczesnej ekonomii
polega na tym, że przestano ją
pojmować jako jedną z nauk spo-
łecznych, mających na celu two-
rzenie dobra wspólnego. Zaczęto
uważać za „autonomiczną wobec
wartości” maszynkę do pomnaża-
nia zysku. Zapomniano o uniwer-
salnych cnotach, jak uczciwość,
oszczędność czy odpowiedzial-
ność, na których został zbudowa-
ny nowoczesny kapitalizm. Papież
zwraca uwagę, że za działania
współczesnego międzynarodowego
kapitału tak naprawdę nikt już
nie ponosi odpowiedzialności: ani
państwo, ani akcjonariusze, gdyż
ich udziały są rozproszone, ani
kadra menedżerska, bo jest zain-
teresowana tylko wzrastającymi
wskaźnikami. W efekcie podejmo-
wane są działania nakierowane na
szybki zysk, a zgubne w dłuższej
perspektywie.
Benedykt XVI przypomina, że naj-
ważniejszym kryterium postępu
gospodarczego jest dobro czło-
wieka i jego integralny rozwój.
Zapomnienie o tym rodzi „błąd
antropologiczny”, który fatalnie
odbija się na wszystkich.
Encyklika udowadnia, że niekon-
trolowany liberalizm gospodarczy
sprowadzi ludzkość na manowce.
Postuluje więc zwiększenie roli
państwa oraz organizacji między-
narodowych. Papieska wizja roz-
woju wydaje się bliska koncepcji
Społecznej Gospodarki Rynkowej,
stworzonej przez kręgi niemiec-
kiej chadecji. To właśnie jej powo-
jenna Europa zawdzięcza szybki
rozwój, a zarazem zbudowanie
skutecznych systemów ochrony
społecznej.
Marcin Przeciszewski
Integralny rozwój człowieka traktu-
je jako wartość nadrzędną wszelkiego
postępu. Globalizację postrzega jako
szansę, zauważając przy tym liczne jej
deformacje. Apeluje o odnowę ekono-
mii, wskazując jej grzech polegający
na rzekomej autonomii od kryteriów
moralnych. Postuluje zastąpienie
wąsko rozumianej „logiki rynku” –
logiką daru i globalnej solidarności.
jest dobro człowieka i dobro ludzkiej
społeczności, deiniowane jako dobro
wspólne, niezależne od wszelkich
partykularyzmów. A skoro pełnia
życia człowieka związana jest z od-
powiedzią na Boże powołanie, to
motorem rozwoju ludzkości winien
być – jak stwierdza: humanizm
transcendentalny. „Kiedy Bóg zosta-
je zepchnięty na dalszy plan, nasza
zdolność rozeznania naturalnego
porządku, celu i dobra zaczyna słab-
nąć” – dodaje.
Ostrzega, że jeśli ten wymiar zo-
stanie pominięty, to „działalność
społeczna zostanie uzależniona od
prywatnych interesów i logiki władzy,
prowadząc do dzielenia społeczeń-
stwa, a tym bardziej społeczeństwa
zmierzającego do globalizacji”.
Benedykt XVI zaznacza, że Kościół
choć jest „jak najdalszy od mieszania
się do rządów państw”, ma jednak
misję prawdy do spełnienia, w każ-
dym czasie i okolicznościach.
Miłość w Prawdzie jako fundament
Słowami kluczowymi nauczania
Benedykta XVI, jak i jego najnowszej
encykliki są: „miłość” i „prawda”.
Programowym dokumentem obec-
nego pontyfikatu była encyklika
o miłości: „Deus Caritas est”. Swą
obecną releksję społeczną papież
rozpoczyna od przypomnienia, że
miłość w prawdzie jest „zasadniczą
siłą napędową prawdziwego rozwoju
każdego człowieka i całej ludzkości”.
Z naciskiem podkreśla, że miłość
winna być przeżywana w prawdzie,
w zgodzie z Bożym Objawieniem,
zasadami i prawami zeń wynikają-
cymi. Wyjaśnia, że „chrześcijaństwo
miłości bez prawdy można łatwo za-
mienić na magazyn dobrych uczuć,
pożytecznych w życiu społecznym,
lecz marginalnych”.
Natomiast prawda „pozwalając
ludziom wyjść z kręgu subiek-
tywnych opinii i odczuć, daje im
możliwość postępowania przekra-
czającego uwarunkowania kultu-
rowe i historyczne oraz spotkania
się w ocenie wartości i istoty rze-
czy”. Dlatego też „obrona prawdy,
proponowanie jej z pokorą i prze-
konaniem oraz świadczenie o niej
w życiu stanowią wymagające i nie
do zastąpienia formy miłości”.
Naukę społeczną Kościoła Bene-
dykt XVI deiniuje jako
Caritas in
veritate in re sociali
– głoszenie prawdy
miłości Chrystusa w społeczeństwie.
Wyjaśnia, że podstawowym celem
tego nauczania jest propagowanie
integralnej wizji człowieka. Zatem
w rozwoju ekonomicznym czy po-
litycznym, zarówno na płaszczyźnie
krajowej, jak w realiach procesów
globalizacyjnych świata nie można
gubić podstawowego celu, jakim
Klucz antropologiczny
Swą nową encyklikę Benedykt XVI
traktuje jako kontynuację dotychcza-
sowej społecznej releksji Kościoła,
w nawiązaniu przede wszystkim do
historycznej encykliki Pawła VI „Po-
pulorum progressio” (1967), która
po raz pierwszy stanowiła wykład
nauczania społecznego Kościoła
w wymiarze światowym. Podejmo-
wała releksję nad warunkami, jakie
winien spełniać autentyczny postęp
ludzkości, w opozycji m.in. do ma-
terialistycznej i redukcjonistycznej
koncepcji postępu.
Benedykt XVI stwierdza, że o ile
Paweł VI wskazał na światowy hory-
zont tzw. kwestii społecznej, wobec
której musi opowiedzieć się i Kościół,
to dziś „kwestia społeczna” stała się
„radykalnie kwestią antropologicz-
ną”, wyrażającą absolutny priorytet
człowieka przed techniką, rynkiem
czy ekonomią.
Papież przypomina zatem, że „bez
perspektywy życia wiecznego, postęp
ludzki na tym świecie pozbawiony
jest oddechu”. Dodaje, że postęp –
„zamknięty jedynie w ramach histo-
rii”, techniki, ekonomii rynkowej czy
2
Wiadomości KAI 19 lipca 2009
nauk społecznych – wystawiony jest
na ryzyko, że sprowadzony zostanie
do hasła by „więcej mieć”. W takiej
sytuacji ludzkość tracić będzie „od-
wagę, by być gotową na przyjęcie
wyższych dóbr, na wielkie i bezin-
teresowne inicjatywy wypływające
z miłości powszechnej”.
odpowiedzialności” za kierunek roz-
woju. Podstawowym problemem jest
„wzrost naznaczony deformacjami
i brakiem równowagi”.
Przyznaje, że „linia podziału mię-
dzy krajami bogatymi i ubogimi nie
jest tak wyraźna, jak przed 40 laty
w czasach «Populorum progressio»”.
Mimo, że powiększa się bogactwo
światowe pojmowane globalnie, to
wzrastają także nierówności. Poli-
centryczny rozwój świata sprawia, że
nawet w bogatych krajach ubożeją
nowe kategorie społeczne i rodzą
się nowe formy ubóstwa. Natomiast
w tradycyjnie ubogich częściach
świata niektóre grupy cieszą się
„rozrzutnym i konsumpcyjnym nad-
rozwojem, w sposób nie do przyjęcia
kontrastującym z sytuacjami nieludz-
kiej nędzy”. Nadal więc trwa „skan-
dal niewiarygodnych nierówności”.
Skandal ten – zauważa papież –
wyraża się i w tym, że w krajach roz-
winiętych i bogatych obserwujemy
domaganie się „rzekomych praw”,
nawet takich, które mają cechy
wykroczenia i domaganie się ich
uznania przez struktury publiczne,
natomiast w innych częściach świata
widzimy gwałcenie elementarnych
praw człowieka i jego godności.
Prawdziwym skandalem epoki
globalizacji – zdaniem papieża – jest
utrzymujące się wciąż zjawisko głodu
bądź braku dostępu do wody w naj-
uboższych krajach. Papież wskazuje,
że przyczyną głodu dziś nie jest by-
najmniej brak żywności lecz błędy
natury społecznej i instytucjonalnej.
Także w sferze instytucji międzyna-
rodowych. Wskazując różne możli-
wości rozwiązania tych problemów
przypomina, że podstawowym
prawem winno być „powszechne
prawo wszystkich istot ludzkich do
pożywienia i wody, które nie dopusz-
cza różnic czy dyskryminacji”.
Papież konkluduje, że jedynie
„solidarna droga do rozwoju krajów
ubogich, może stanowić projekt
rozwiązania obecnego kryzysu glo-
balnego”. Wyjaśnia, że taka droga
winna być traktowana również jako
interes krajów rozwiniętych.
nie powinna akceptować wpływów
o charakterze moralnym”. Zdaniem
papieża, w dłuższej perspektywie
doprowadziło to do powstania sys-
temów ekonomicznych, społecznych
i politycznych, które „podeptały
wolność osoby i grup społecznych,
i które właśnie z tego powodu nie
były w stanie zapewnić obiecywanej
sprawiedliwości”.
Stanowisko papieża jest jasne:
„Ekonomia potrzebuje etyki dla
swego poprawnego funkcjonowania;
nie jakiejkolwiek etyki, lecz etyki
przyjaznej osobie”. „Trzeba zabiegać
– kontynuuje – aby nie tylko powsta-
wały sektory lub działy «etyczne»
ekonomii lub inansów, lecz aby cała
gospodarka i inanse były etyczne”.
„Sfera ekonomiczna nie jest ani
etycznie neutralna, ani ze swej natury
nieludzka i antyspołeczna. Należy ona
do działalności człowieka i właśnie
dlatego, że jest ludzka, powinna być
etycznie strukturyzowana i instytu-
cjonalizowana” – dodaje.
Wyjaśnia, że zysk nie może być
postrzegany jako ostateczny cel dzia-
łalności ekonomicznej. Jego ostatecz-
nym celem winno być dobro wspólne.
Inaczej rodzić on będzie „ryzyko
zniszczenia bogactwa i tworzenia
ubóstwa”. Postuluje zatem rozwój ta-
kich przedsiębiorstw, które nie wyklu-
czając zysku, uważają go za narzędzie
do realizacji celów humanistycznych
i społecznych. Jako przykład podaje
grupy przedsiębiorstw „stawiających
sobie cele pożytku społecznego; wie-
lobarwny świat podmiotów tzw. eko-
nomii obywatelskiej i komunii”.
Globalizacja
Globalizację – mimo jej niebez-
piecznych aspektów – Benedykt XVI
postrzega jako szansę, w zależności
od tego, jak zostanie wykorzystana.
„Globalizacja
a priori
nie jest ani
dobra, ani zła. Nie powinniśmy być
jej oiarami, lecz protagonistami,
postępując rozumnie, prowadzeni
przez miłość i prawdę”.
Jest przekonany, że „procesy globa-
lizacji, odpowiednio rozumiane i za-
rządzane, dają możliwość redystrybu-
cji bogactw w wymiarze planetarnym,
co nigdy wcześniej nie miało miejsca;
jeśli natomiast będą źle zarządzane,
mogą przyczynić się do wzrostu ubó-
stwa i nierówności, a także dotknąć
kryzysem cały świat”.
Dodaje, że jedynie oparcie globa-
lizacji na autentycznej antropologii
może zaowocować „solidarną hu-
manizacją” współczesnego świata.
Globalizacja, realizowana pod tymi
warunkami „pozwoli przeżywać
i nadać kierunek ludzkości w duchu
relacyjności, komunii i wzajemnego
dzielenia się”.
Benedykt XVI apeluje, aby obecny
globalny kryzys ekonomiczny potrak-
tować jako wyzwanie do przemyślenia
dalszego kierunku rozwoju ludzkości.
„Kryzys zobowiązuje nas do ponow-
nego przemyślenia naszej drogi, do
przyjęcia nowych reguł i znalezienia
nowych form zaangażowania, do
korzystania z pozytywnych doświad-
czeń i odrzucenia negatywnych.
W ten sposób kryzys staje się okazją
do rozeznania i czynienia nowych
projektów. W tej perspektywie, raczej
pełnej ufności niż rezygnacji, należy
stawić czoło obecnym trudnościom”
– czytamy w encyklice.
Fałszywa logika rynku
Benedykt XVI krytykuje skrajnie
liberalne rozumienie rynku: „Rynek
bowiem, kierujący się jedynie zasadą
równowartości zamienianych dóbr,
nie potrai doprowadzić do jedności
społecznej, której zresztą potrzebu-
je, aby dobrze funkcjonować. Bez
wewnętrznych form solidarności
i wzajemnego zaufania, rynek nie
może wypełnić swojej ekonomicz-
nej funkcji”. Fałszywa logika ryn-
ku – zdaniem papieża – wzmacnia
egoistyczne postawy, prowadzące do
poważnych wynaturzeń: „Korupcja
i bezprawie są niestety obecne za-
równo w zachowaniach podmiotów
ekonomicznych i politycznych kra-
jów bogatych, starych i nowych, jak
i w krajach ubogich”.
Przypomina, że „działalność eko-
nomiczna nie jest zdolna rozwiązać
Wzrost zniekształcony
Przechodząc do najbardziej palących
wyzwań stojących przed ludzkością na
początku XXI wieku, Benedykt XVI
stwierdza, że choć „rozwój był i nadal
jest pozytywnym czynnikiem”, to
cechują go „zniekształcenia i dra-
matyczne problemy, jeszcze bardziej
widoczne w obecnej sytuacji kryzy-
su”. Sytuacja ta powołuje do „nowej
Ekonomia i etyka
Benedykt XVI zauważa, że „do
dziedzin, w których ujawniają się
zgubne skutki grzechu, doszła już od
długiego czasu dziedzina ekonomii”.
Istota grzechu w tym przypadku
polega na „przekonaniu o koniecz-
ności autonomii ekonomii, która
Wiadomości KAI 19 lipca 2009
3
problemów społecznych przez zwy-
kłe rozszerzenie logiki rynkowej”.
Widzi potrzebę mechanizmów kon-
trolnych ze strony czynników poli-
tycznych. Wyjaśnia, że zadaniem
wspólnoty politycznej winna być
troska o bardziej sprawiedliwy po-
dział dóbr. W miejsce – jak zaznacza
– wąsko rozumianej „sprawiedliwo-
ści wymiennej”, postuluje potrzebę
„sprawiedliwości rozdzielczej” oraz
sprawnie działających systemów
sprawiedliwości społecznej.
korzyści konkurencyjnych na rynku
globalnym, stwarzając wielkie nie-
bezpieczeństwo dla praw pracow-
ników, dla fundamentalnych praw
człowieka oraz dla solidarności re-
alizowanej w formach tradycyjnych
państwa socjalnego”.
W związku z tym papież postu-
luje wzmocnienie roli związków
zawodowych, także by bronić praw
pracowniczych na płaszczyźnie po-
nadnarodowej. „Globalny kontekst,
w którym odbywa się praca, doma-
ga się również, aby krajowe związki
zawodowe, przeważnie zamknięte
w obronie interesów swoich człon-
ków, skierowały również spojrzenie
na tych, którzy do nich nie należą,
a w szczególności na pracowników
w krajach znajdujących się na dro-
dze rozwoju, gdzie prawa socjalne
są często naruszane”.
staje się tym pilniejsze, aby „nie
stworzyć niebezpiecznej władzy
uniwersalnej typu monokratycz-
nego”. „Globalizacja z pewnością
potrzebuje władzy, ponieważ stawia
problem osiągnięcia globalnego
dobra wspólnego – wyjaśnia. – Jed-
nakże taka władza powinna być
zorganizowana w duchu pomocni-
czości i poliarchicznym, aby nie na-
ruszała wolności, jak i aby okazała
się konkretnie skuteczna”.
Zasada pomocniczości powinna
być ściśle związana z zasadą solidar-
ności. Wyjaśnia, że „pomocniczość
bez solidarności kończy się party-
kularyzmem społecznym, (..) a soli-
darność bez pomocniczości staje się
asystencjalizmem upokarzającym
potrzebującego człowieka”.
Przypomina o konieczności re-
spektu dla tych zasad w kontekście
międzynarodowej pomocy, gdyż
„pomoc ta, niezależnie od intencji
oiarodawców, może utrzymywać ja-
kiś naród w stanie zależności, a na-
wet sprzyjać dominacji i wyzyskowi
we wspomaganym kraju”.
Do krajów bogatych kieruje apel,
aby „zezwolić i sprzyjać stopniowe-
mu wchodzeniu produktów krajów
ubogich na rynki międzynarodowe,
umożliwiając im w ten sposób pełne
uczestnictwo w międzynarodowym
życiu gospodarczym”.
Papież wykazuje, że solidarna
pomoc krajom ubogim może być
nie tyle obciążeniem dla krajów roz-
winiętych, co istotnym czynnikiem
„wytwarzania bogactw dla wszyst-
kich”, umożliwiającym wyjście
z obecnego kryzysu. Apeluje więc,
aby państwa bardziej rozwinięte
przeznaczyły większe kwoty ze swo-
jego PKB na pomoc dla rozwoju.
Państwo wciąż potrzebne
Innym niebezpieczeństwem w do-
bie globalizacji, które zauważa
Benedykt XVI, jest zmniejszające
się znaczenie i suwerenność poszcze-
gólnych państw. „W naszej epoce
– wyjaśnia – państwo znajduje się
w takiej sytuacji, że musi stawić czoło
ograniczeniom, jakie jego suwerenno-
ści narzuca nowy międzynarodowy
kontekst ekonomiczno-handlowy
i finansowy, charakteryzujący się
również wzrastającą mobilnością
kapitałów inansowych oraz mate-
rialnych i niematerialnych środków
produkcji”.
Benedykt XVI ostrzega więc, aby
„nie ogłaszać nazbyt wcześnie końca
roli państwa”. Dodaje, że w „odniesie-
niu do rozwiązania obecnego kryzysu,
rola państwa wydaje się wzrastać,
odzyskując wiele ze swych kompeten-
cji”. Przypomina, że zasadom gospo-
darki rynkowej nie może towarzyszyć
wyłącznie chęć zysku, lecz „logika
daru”. Tłumaczy, że „zasada bezin-
teresowności oraz logika daru jako
wyraz braterstwa mogą i powinny
znaleźć miejsce w obrębie normalnej
działalności ekonomicznej”, z korzy-
ścią dla samej ekonomii.
Merkantylizacja kultury
Kolejnym problemem jest „wzra-
stająca merkantylizacja wymiany
kulturalnej”. Jej skutkiem jest
„przyjmowany często bezkrytycznie
eklektyzm kulturowy”. Eklektyzm
ten i relatywistycznie pojmowane
„zrównanie kulturowe” – zdaniem
papieża – powodują degradację
kultury i w konsekwencji sprowa-
dzają człowieka „jedynie do faktu
kulturowego”, co prowadzi do nie-
bezpieczeństwa „nowego rodzaju
zniewolenia oraz manipulacji”.
Ostrzega więc przed takim udzie-
laniem pomocy, z którą związane
byłoby narzucanie krajom ubogim
określonego modelu kulturowego.
Jako jeden z przykładów wymienia
„zjawisko turystyki międzynarodo-
wej, która może stanowić istotny
czynnik rozwoju ekonomicznego
i wzrostu kulturowego, ale może
przemienić się w okazję do wyzysku
i degradacji moralnej”.
Krytykuje przy tym działalność
niektórych organizacji międzynaro-
dowych, które posiadając olbrzymi
aparat biurokratyczny, faktycznie
same konsumują lwią część środ-
ków przeznaczonych na pomoc. Do-
maga się ich szybkiej reformy.
Globalne rozmycie odpowiedzialności
Benedykt XVI przypomina głoszo-
ną przez katolicką naukę społeczną
wizję przedsiębiorstwa nie tylko
jako źródła zysku, ale i szerszego
organizmu społecznego. Zauważa,
że w epoce gwałtownego rozwoju
kapitału ponadnarodowego sprawa
ta jest znów wyzwaniem. Podsta-
wowy problem kapitału ponadnaro-
dowego – zdaniem papieża – polega
na tym, że ma on często charakter
anonimowy i prowadzi do rozmycia
odpowiedzialności.
„Procesy te – konkluduje – pocią-
gnęły za sobą także redukcję sfery
bezpieczeństwa socjalnego w za-
mian za poszukiwanie większych
Szacunek dla życia warunkiem rozwoju
Papież poddaje zdecydowanej
krytyce antynatalistyczne programy
narzucane krajom ubogim. Stwier-
dza, że błędem jest uważanie wzro-
stu ludności za pierwszą przyczynę
niedorozwoju.
Przypomina, że prokreacji „nie
można sprowadzić do zwykłego
faktu hedonistycznego czy zabawy,
podobnie jak nie można sprowadzić
wychowania seksualnego do instruk-
cji technicznej, troszcząc się jedynie
o obronę zainteresowanych przed
ewentualnym zarażeniem się czy
przed «ryzykiem» prokreacyjnym”.
Ostrzega przed zgubnymi skut-
kami małej liczby urodzin, jaką
Pomocniczość i solidarność
o charakterze globalnym
Zgodnie z kanonem katolickiej
nauki społecznej dużą rolę Bene-
dykt XVI przypisuje zasadzie po-
mocniczości. Apeluje o respekt dla
tej zasady na poziomie globalnym.
Stosowanie zasady pomocniczości
4
Wiadomości KAI 19 lipca 2009
obserwujemy w krajach wysoce
rozwiniętych. „Zmniejszenie się
liczby urodzin, niekiedy poniżej
tak zwanego «wskaźnika wymia-
ny», powoduje kryzys systemów
opieki społecznej, zwiększa jej
koszty, pomniejsza nagromadzone
oszczędności i w rezultacie środki
inansowe potrzebne do inwestycji.
Redukuje liczbę kwaliikowanych
pracowników, zacieśnia zasoby
«mózgów», do których można się-
gać dla potrzeb narodu. Ponadto
małe, a czasem bardzo małe rodziny
są narażone na ryzyko zubożenia
więzów społecznych i niemożności
zagwarantowania skutecznych form
solidarności” – wyjaśnia.
Uważa, że koniecznością społeczną,
a nawet ekonomiczną jest „ponowne
proponowanie nowym pokoleniom
piękna rodziny i małżeństwa”.
„W tej perspektywie – stwierdza –
zadaniem państw jest prowadzenie
polityki, która promuje centralny
charakter i integralność rodziny,
opartej na małżeństwie mężczyzny
i kobiety, będącej pierwszą i żywotną
komórką społeczeństwa, troszcząc
się także o jej problemy ekonomicz-
ne i iskalne, z poszanowaniem jej
natury relacyjnej”.
sobów energetycznych planety,
zauważając, że „rabunkowe wydo-
bywanie nieodnawialnych źródeł
energii ze strony niektórych państw,
grup władzy i przedsiębiorstw
stanowi poważną przeszkodę dla
rozwoju krajów ubogich”.
Przyznaje, że „zagarnianie zaso-
bów naturalnych, które w wielu
przypadkach znajdują się właśnie
w krajach ubogich, rodzi wyzysk
i częste konlikty między narodami
i w ich obrębie. Konlikty te rozgry-
wają się często na terytorium tych
krajów, powodując poważne straty
w postaci śmierci, zniszczeń i dal-
szej degradacji”.
W konsekwencji Benedykt XVI
proponuje „planetarną dystrybucję
zasobów energetycznych”. Do kra-
jów technologicznie rozwiniętych
apeluje o zmniejszenie swego zapo-
trzebowania energetycznego.
Z troską o środowisko wiąże bez-
pośrednio troskę o życie człowieka
na każdym etapie jego rozwoju.
Zaznacza, że troska o środowisko
bez należytej troski o życie człowie-
ka odsłania „poważną sprzeczność
dzisiejszej mentalności i praktyki,
która poniża osobę, burzy środowi-
sko i szkodzi społeczeństwu”.
tak bardzo zaawansowane, że skła-
niają do wyboru między dwiema
kategoriami racjonalności: rozumu
otwartego na transcendencję, albo
racjonalności rozumu zamkniętego
w immanencji”. Ostrzega, ze w tej
dziedzinie kompromis jest rzeczą
trudną, gdyż „stajemy wobec decy-
dującego albo – albo”.
Religia w służbie jedności
rodziny ludzkiej
Mówiąc o potrzebie solidarności
w skali globu, Benedykt XVI przy-
pomina o niezastąpionej roli religii
w budowaniu jedności rodziny
ludzkiej. Wymaga to zagwaranto-
wania jej należytego miejsca w ży-
ciu publicznym. „Religia chrześci-
jańska oraz inne religie – konstatuje
– mogą wnieść swój wkład w rozwój
pod warunkiem, że Bóg znajdzie
miejsce również w sferze publicz-
nej, ze szczególnym odniesieniem
do wymiaru kulturowego, społecz-
nego, ekonomicznego, a zwłaszcza
politycznego”.
A zatem „wykluczenie religii
ze sfery publicznej, podobnie jak
fundamentalizm religijny z drugiej
strony, przeszkadzają w spotkaniu
osób oraz w ich współpracy dla
rozwoju ludzkości. Wtedy życie
publiczne zostaje zubożone z moty-
wacji, a polityka przyjmuje postać
ucisku i agresji”. „Humanizm wy-
kluczający Boga jest humanizmem
nieludzkim” – dodaje.
Z krytyką papieża spotyka się
zarówno laicyzm dążący do elimi-
nacji religii ze sfery publicznej, jak
i fundamentalizm, który „zatra-
ca możliwość owocnego dialogu
i pożytecznej współpracy między
rozumem a wiarą religijną”. Ojciec
Święty ostrzega też przed synkre-
tyzmem, który stawia na równi
wszystkie religie, relatywizując ich
przekaz.
W końcowym fragmencie en-
cykliki Benedykt XVI konstatuje,
że „rozwój potrzebuje chrześcijan
z ramionami wzniesionymi do Boga
w postawie modlitwy”. Dodaje,
że „rozwój zakłada wrażliwość na
życie duchowe, poważne branie
pod uwagę doświadczenia ufności
w Bogu, duchowego braterstwa
w Chrystusie, zawierzenia się
Opatrzności i Miłosierdziu Bożemu,
miłości i przebaczenia, wyrzeczenia
samego siebie, przyjęcia bliźniego,
sprawiedliwości i pokoju”.
Oprac. Marcin Przeciszewski
Troska o środowisko i energię
Papież podkreśla, że prawidłowy
rozwój wymaga również troski
o poszanowanie środowiska na-
turalnego. „Bóg dał je wszystkim,
a korzystanie z niego stanowi dla
nas odpowiedzialność wobec ubo-
gich, przyszłych pokoleń i całej
ludzkości”. Zarazem ostrzega przed
„uważaniem natury za ważniejszą
od samej osoby ludzkiej”.
Troska o ochronę środowiska
– podkreśla Ojciec Święty – to
zarazem „wezwanie dla dzisiej-
szego społeczeństwa, by poważnie
zrewidowało swój styl życia, który
w wielu częściach świata skłania się
do hedonizmu i konsumpcjonizmu,
pozostając obojętnym na wynikają-
ce z tego szkody”.
Wyjaśnia, że „potrzebna jest sku-
teczna zmiana mentalności, która
nas skłoni do przyjęcia nowych
stylów życia, «w których szukanie
prawdy, piękna i dobra, oraz wspól-
nota ludzi dążących do wspólnego
rozwoju byłyby elementami decydu-
jącymi o wyborze jakości konsump-
cji, oszczędności i inwestycji»”.
Wskazuje przy tym na problem
niewłaściwego wykorzystania za-
Nauka otwarta na transcendencję
Innym niebezpieczeństwem jest
pojmowanie nauki „tylko jako sumy
wycinkowej wiedzy technicznej”.
Papież mówi zatem o potrzebie
otwarcia nauki na wymiar trans-
cendentny, co – jak podkreśla – jest
podstawą autentycznego humani-
zmu. „Zbytnia wycinkowość wiedzy,
zamykanie się nauk humanistycz-
nych na metaizykę, opór w dialogu
nauk z teologią, szkodzą nie tylko
rozwojowi wiedzy, ale także rozwo-
jowi narodów” – stwierdza.
Benedykt XVI wykazuje, że
„pierwszym i kluczowym polem
walki kulturowej między absolu-
tyzmem techniki a odpowiedzial-
nością moralną człowieka jest
dzisiaj bioetyka, na terenie której
rozgrywa się kwestia integralnego
rozwoju ludzkiego”. Wyjaśnia, że
chodzi tu o bardzo delikatną i decy-
dującą sferę, w której dochodzi do
głosu z dramatyczną mocą sprawa
fundamentalna: „czy człowiek jest
wytworem samego siebie, czy też
zależy on od Boga”.
Dodaje, że „odkrycia naukowe
na tym polu oraz możliwości in-
terwencji technicznej wydają się
Wiadomości KAI 19 lipca 2009
5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
© 2009 Po zniszczeniu przeszłości przyszedł czas na budowanie przyszłości. - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates